Krzysztof Jabłoński - dyskusja. |
Autor |
Wiadomość |
raiden
Wiek: 33 Dołączył: 23 Maj 2007 Posty: 490 Skąd: Gniezno
|
|
|
|
 |
Mo*nia
Mo*nia
Dołączyła: 05 Wrz 2011 Posty: 27 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 10:12
|
|
|
Bardzo dobry wywiad. Mam tylko nadzieję, że następnym razem Pan Prezes nie będzie podejmował decyzji pod wpływem emocji. Czy to komuś się podoba, czy nie, ale zawsze będę stała przy swoim, że Klub robi błąd żegnając się z Krzyśkiem. |
|
|
|
 |
aneczka

Dołączyła: 18 Lip 2011 Posty: 181 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 10:20
|
|
|
Fajny wywiad. Zgadzam się z Krzysztofem, że wszyscy potrzebujemy od siebie opocząć. Potem, kto wie?
Na dzień dzisiejszy, życzę powodzenia w kolejnym klubie. |
|
|
|
 |
Branch

Dołączył: 20 Maj 2007 Posty: 303 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 10:47
|
|
|
Krzychu |
|
|
|
 |
maximus08

Wiek: 33 Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 191 Skąd: ze stolicy
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 10:52
|
|
|
chwali sie to ze potrafi rozgraniczyc "kibicow" i kibicow, i docenic to ze jezdzilismy z nimi po calej Polsce.
Mimo wszystko gut lak! |
|
|
|
 |
FC Witkowo

Wiek: 23 Dołączył: 11 Sie 2011 Posty: 20 Skąd: Witkowo
|
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 15:14
|
|
|
Życzę sukcesów w nowym klubie i mimo wszystko będę czekać na jego powrót do Gniezna. Już nie jako lider zespołu ale jako druga linia. Może i zawalił niektóre mecze ale też nie zapominajmy ile nam dawał radości z jazdy. Krzychu 3maj się |
|
|
|
 |
Koniu
Koniu

Wiek: 38 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 497 Skąd: Stare Miasto
|
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 10:36
|
|
|
Posłuchałem sobie wywiadu i muszę przyznać, ze KJ podszedł do tego na spokojnie i rzeczowo. Oczywiście jak to on do końca głowy popiołem nie posypał, ale zachował w wywiadzie twarz. I szczerze tak jak sądziłem, ze Jabłońskie już nigdy u nas nie pojadą tak sobie myślę, że chciałbym jeszcze ich kiedyś z orłem na piersi zobaczyć.
Powodzenia KJ |
|
|
|
 |
Maena

Dołączyła: 16 Wrz 2007 Posty: 818 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Lis 23, 2011 23:18
|
|
|
Przyjemnie się słuchało tego wywiadu. I powiem tak - pan Jabłoński wyraźnie dojrzał przez ostatnie lata, teraz potrafi naprawdę spokojnie i rzeczowo podejść do wielu tematów. Niestety - wielu kibiców w Gnieźnie w tym czasie tylko rosło, o dojrzewaniu nie może być mowy. I dlatego nie wiem, czy ze względu na wiek, ten zawodnik ma jeszcze czego szukać kiedykolwiek w naszym klubie. Skoro od 2002 roku nie zmieniło się nic, to chyba trzeba założyć, że przez następne dziesięciolecie też są marne szanse... |
|
|
|
 |
pocaluj_mnie

Dołączył: 28 Wrz 2011 Posty: 983 Skąd: Melmac
|
Wysłany: Nie Paź 07, 2012 09:56
|
|
|
To ja - z tej strony "frustrat", "rasista" "wieśniak" itp. Zapewne po przeczytaniu tego posta większość z Was nie polubi mnie jeszcze bardziej, a szwagier Mirka będzie wydzwaniał do mojego brata z pogróżkami, mimo że znamy się całkiem długo.
Ten post ma na celu podsumować wyniki jednego z najlepszych zawodników Startu, który miał okazję ścigać się w drużynie Mistrza Polski.
Na początek garść wyników:
Bydgoszcz (wyjazd) (1,0,1,0,-,0) W pokonanym polu Artiom i Szymon Woźniak
Tarnów (dom) (2,1,0,2) Pokonał Lamparta, Kacpra Gomólskiego oraz Leona Madsena i Maćka Janowskiego
Gdańsk (dom) (0,3,2,1) Pokonał Juniorssona, Świderskiego i Pieszczka
Rzeszów (wyjazd) (0,0)
Play off wyjazd do Gorzowa (0,0,1,0) Pokonał Łukasza Kaczmarka
Mój komentarz: KJ trafił do Falubazu nie dlatego, że był aż taki dobry, tylko dlatego, że klub z Zielonej Góry potrzebował kilku, którzy adekwatnie pasowali mu do KSM-u, stąd wybór padł na niego i Łukasza Jankowskiego. Wiadomo było, że KJ wiele nie pojeździ w barwach Myszki Miki, jednak w pewnym momencie jego szanse na skład sporo wzrosły biorąc pod uwagę słabszą jazdę Holty czy Davidssona - tak naprawdę jechać mógł każdy, także Łukasz Jankowski. Jak najbardziej mógł ten skład kosztem Szweda wywalczyć, ale był słabszy od reszty.
Spośród meczów Krzysztofa trzeba pochwalić za zremisowane spotkanie z Unią Tarnów, trzeba skrytykować za wyjazdy do Bydgoszczy i Rzeszowa oraz trzeba neutralnie podejść do meczu z Wybrzeżem, bo z nimi u siebie to i ja bym 3-4 punkty przywiózł.
Katastrofą dla niego okazał się mecz "podwyższonego ryzyka" w Gorzowie w półfinale play-off, kiedy to na bardzo ciężkim torze nasz wychowanek po wielkich bojach pokonał nieopierzonego młokosa.
Jeśli ktoś myśli po analizie tych występów i jego formie w końcówce sezonu (bo wtedy mamy przed sobą decydujące mecze), że Krzysztof wywalczyłby nam ten awans, to się myli. U niego (tak jak u Adriana, Kacpra czy Mirka) problemem jest psychika. To jest najważniejsze. Co z tego, że punktujesz w meczach, gdzie jest niemal pewne, że wygrasz, skoro w decydujących meczach dajesz ciała? Bycia gwiazdą nie buduje się na meczach z ogórkami, tylko wtedy gdy rywal jest silny i chce wygrać. Tamten mecz w Gorzowie pokazał, jakim żużlowcem na tle świetnej drużyny Stali jest Krzysiek - zwyczajnie przeciętnym. Nie dobrym, ale właśnie przeciętnym.
Trzeba mieć naprawdę sporo dobrej woli, by po tym sezonie mówić, że to był dla niego dobry sezon, bo był zwyczajnie słaby, ale zdążyłem już zauważyć, że kibic Startu widzi to, co chce widzieć i nagina fakty stosownie do potrzeb i zacznie podawać 500 wymówek, tylko po to, by jakoś obronić swojego ulubieńca (a to KSM, a to tamto). Gdyby zależało mu na jeździe i skutecznym punktowaniu, to poszedłby do Gdańska w miejsce słabego Chrzanowskiego i kto wie, czy nie byłby zawodnikiem nr 3 (po Juniorssonie i Nickim) w tej drużynie. Na pewno miałby więcej okazji do jazdy i nie byłoby dramatu.
Mówicie, że startował z kontuzją nogi - zapewne znacie niejednego twardziela z toru, który mimo tego siadłby na motor i zdobył parę punktów. Mi do głowy, jako zupełne przeciwieństwo przychodzi Szombierski Rafał, który chociaż przywoził "audi" w Toruniu czy Gorzowie, w decydującym meczu z "Bykami" walczył jak nigdy i pokazał ogromny hart ducha, a prawdziwy żużlowy kunszt w czternastym wyścigu, gdy jadąc półżywy, w ciągu okrążenia minął dwóch rywali. Myślicie, że po takim meczu i takiej postawie ktoś mu wypomni np. tragiczny mecz na Motoarenie? Nie. A teraz sprawdźcie, kto z seniorów Włókniarza w najważniejszym meczu sezonu był najsłabszy - podpowiedź-zawodnik z dziewiątką na plecach.
No i nawet bez kontuzji nogi za rywali miałby tych samych przeciwników, a tor byłby równie ciężki, co wcześniej (a taki sposób przygotowania nawierzchni mu nie leży).
Powtórzę : jeśli zawiedziesz w kluczowym meczu (tak jak Krzysiek zawodził Start), to nie da rady dopisać mu do dorobku tak 8 punktów za słabsze mecze"bo z Rybnikiem zrobił 15". Ok, fajnie, ale w meczu o stawkę z tego powodu nie dostajesz "premii". Zawiodłeś, to zawiodłeś, a nie że "zawiodłem, ale wcześniej jechałem świetnie" So what?
Co do medalu MPPK, to jak najbardziej fajna sprawa, zwłaszcza że poprzednie dwa brązowe zdobył nie wyjeżdżając na tor ani w Toruniu, ani w Gorzowie, jednak trzeba powiedzieć, że te drugie co do rangi krajowe rozgrywki nie cieszą się wielkim zainteresowaniem ani kibiców ani zawodników, podobnie jak IMP i w leszczyńskim finale wielkich rywali nie miał. Jednak jak ma być inaczej, skoro (co do IMP) w tym roku ikona żużla olała wszystkich po raz trzeci z rzędu. O tym jednak pogadamy kiedy indziej...
Nie chciałbym być w jego skórze po tym sezonie...KJ za rok będzie miał 36 lat, jago kariera dobiega końca, to zderzenie z E-ligą było bolesne, bo pokazało, że trzeba zejść o "level" niżej i rodzi się pytanie jedno- Quo Vadis, Domine? |
|
|
|
 |
Branch

Dołączył: 20 Maj 2007 Posty: 303 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Nie Paź 07, 2012 10:43
|
|
|
kto to jest Juniorsson?
Polska jest wolnym krajem i można mówic i pisac co sie chce(no prawie) ale jaki jest cel tego posta to nie wiem...
Prawdą jest to że cały zespół dał dupy w pamietnym meczu z Gdanskiem(nie tylko K.J)...Extra przegralismy w Grudziądzu w powtorzonym meczu(w pierwotnym terminie wynik był by inny) a potem juz w pierwszym meczu barażowym jadąc bez K.J ale za to z zawodnikiem którego Czewa wypromowała w Polsce a on miał ja spuścic do 1 ligi
Nie jestem żadnym obrońcą Jaboli ale wk... mnie po prosto takie podescie do nich jak Twoje.
Speedway to nie są szachy,zawodnicy ryzykuja własne zdrowie a nawet życie a tu koleś za kompa który nigdy prawdopodobnie nie siedział na motorze cwaniakuje i chce kierowac ich dalszą karierą.
A Twoja rada o przejsciu do lotosu to juz naprawde wisienka na torcie
Nie będe sie w dawał w dyskusje wyraziłem swoje zdanie tylko. |
|
|
|
 |
krychu90

Wiek: 28 Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 1365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Paź 07, 2012 12:17
|
|
|
Pyskaty pisze tylko i wyłącznie chyba po to by dopie***lić, bo jak kolega wyżej nie widzę sensu tego posta.
Jak dla mnie podpisanie kontraktu z Mistrzem Polski, było jak porywanie się z motykom na słońce. Krzychu w tajemnicy przed wszystkimi parafował ten kontrakt. W innym przypadku, mechanicy, najbliżsi odradzaliby mu ten krok.
Co do pamiętnego meczu w Gorzowie gdzie zdołał wyprzedzić nie opierzonego Kaczmarka. Nie chce tutaj być obrońcą, a tylko przedstawić jak wygląda prawda. KJ w tym meczu miał nie jechać, byli lepsi wystawieni. Więc Krzychu wiedząc że ma wolną niedziele udał się na kokoszki pośmigać i polatać troche na Crossie. Dostał telefon od Dobruckiego że musi szybko przyjechać do Gorzowa, bo KSM się nie będzie zgadzać, bo Jonas powiedział że nie wystawi L4, by było ZZ. W całej Zielonej wiedzieli że Krzychu cały ranek jeździł i że siły nie ma. Nawet KJ w wywiadach mówił że jego słabą dyspozycje znają w klubie, a nie chce jej podawać do publicznej wiadomości.
To tak na marginesie.
Podsumowując sezon w jego wykonaniu, no niestety szału nie było. Teraz tylko I liga, i niestety czuje że trafi do Wybrzeża. |
|
|
|
 |
Edddddd

Dołączył: 19 Wrz 2009 Posty: 359 Skąd: Gniezno/Poznan
|
Wysłany: Pon Paź 08, 2012 21:12
|
|
|
Chyba nie potrafię przejść obojętnie wobec ludzkiej głupoty. Czas ustalić pewne fakty, bo widzę, że gro osób na forum ma totalne rozdwojenie jaźni. Ale od początku:
Pyskaty napisał/a: | To ja - z tej strony "frustrat", "rasista" "wieśniak" itp. |
Z tej strony Adam. Przeczytaj uważnie co napisałem niżej. Nie odpisuj od razu, pozwól sobie zrozumieć.
Pyskaty napisał/a: | Wiadomo było, że KJ wiele nie pojeździ w barwach Myszki Miki, jednak w pewnym momencie jego szanse na skład sporo wzrosły biorąc pod uwagę słabszą jazdę Holty czy Davidssona - tak naprawdę jechać mógł każdy, także Łukasz Jankowski |
Czy to było takie oczywiste?! Kto mógł przewidzieć, że Loktajew pojedzie taki sezon? Obecność młodego zawodnika w barwach Falubazu spowodowała, że KJ musiał wygryźć dwóch podstawowych zawodników ze składu DMP. Nie udało się - szkoda, taki jest sport. Swoją drogą - zauważmy pewien paradoks - zawodnicy, którzy nie znaleźli miejsca w składzie Zielonogórskim wywalczyli srebro MPPK!!
Pyskaty napisał/a: | Jeśli ktoś myśli po analizie tych występów i jego formie w końcówce sezonu (bo wtedy mamy przed sobą decydujące mecze), że Krzysztof wywalczyłby nam ten awans, to się myli |
Totalna bzdura, aż ręce opadają. Zakładam, że coś tam wiesz o żużlu/sporcie. KJ zdecydowaną większość sezonu nie jeździł, a Ty oceniasz jego formę na podstawie występu w Gorzowie na koniec sezonu?!?! Jakim prawem? Jakim prawem przenosisz to na realia pierwszej ligi, gdzie KJ trzy sezony z rzędu był topowym zawodnikiem? Jaja sobie robisz? Idąc Twoim chorym tokiem rozumowania można założyć, że w tym sezonie w GP Jarek by nic nie osiągnął - bo miał bardzo słabą końcówkę sezonu... Logika? Brak. Zastanów się co Ty za farmazony wypisujesz!!
Pyskaty napisał/a: | To jest najważniejsze. Co z tego, że punktujesz w meczach, gdzie jest niemal pewne, że wygrasz, skoro w decydujących meczach dajesz ciała? Bycia gwiazdą nie buduje się na meczach z ogórkami, tylko wtedy gdy rywal jest silny i chce wygrać. |
W/w sentencje ukazują całą różnicę pomiędzy tymi co Jaboli nie akceptują, a tymi, którzy im kibicują. "W decydujących meczach dawać ciała" - czyli telenowela pt. "Krzychu sprzedał
mecz w 2002 roku, a w 2011 nie chciał awansować do eligi". Jest to bardzo, bardzo prostolinijne myślenie - wygodne dla ludzi ograniczonych intelektualnie. Nie chcę Ci wszystkiego wykładać, żebyś nie myślał, że narzucam Ci swoje zdanie, więc zdam Ci kilka pytań:
1. Co to znaczy decydujący mecz i jaka jest różnica pomiędzy meczem z Gdańskiem, a tym w Częstochowie?
2. Czym różni się sport drużynowy od sportu indywidualnego?
3. Jakim składem dysponowała drużyna z Bydgoszczy/Gdańska, a jakim drużyna z Gniezna?
4. Czy widzisz różnice pomiędzy Sajfutdinovem, Walaskiem, Wardem, a KJ?
Podsumowując: Start Gniezno w sezonie 2011 nie miał absolutnie składu, który pozwalałby zakładać, że awansujemy do eligi. Znakomity sezon w wykonaniu naszych żużlowców sprawił, że w fazie PO startowaliśmy z bardzo dogodnej pozycji. Ja rozumiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia - ale spójrzmy na sytuację trzeźwo. Drużyny, które awansowały dysponowały zwyczajnie lepszym składem. Zresztą co się dziwić, skoro my przez trzy sezony z uporem maniaka wmawialiśmy KJ, że ma być liderem. Nawet, gdy nie miał nim być, to w trakcie sezonu okazywało się, że naturalnie nim zostawał. Pytanie, co z resztą zespołu? Głucha cisza. Dlaczego tak bardzo pamiętamy naszemu wychowankowi słaby mecz z Gdańskiem - a już nie chcemy pamiętać kto jechał szmatę przeciwko Częstochowie (żeby tylko)! Przypomnę, że ten niewytrzymujący presji KJ zdobył wraz z bratem połowę punktów jakie wywalczyła drużyna Startu w meczu barażowym z Lwami!! Oczywiście - nie udało się awansować, to znaleźliśmy sobie ofiarę w postaci naszego kapitana. Ale tak jest zawsze jak się wali. Gdyby sezon zakończył się sukcesem, wpadka KJ poszła by w niepamięć. Tutaj ciekawa sprawa - co by było gdyby...nie udało nam się wywalczyć remisu w PO w Grudziądzu w 2012?! Przecież przed tym spotkaniem meczem sezonu był ten z GKM przy W25 - i jak pojechały nasze gwiazdy? Anton 10 w 6 i Bjarne 11 w 6...dużo? Jakim wynikiem skończył się ten mecz? Psychika nie wytrzymała? Nonsens. Gdyby do naszej drużyny wcześniej dołączył ktoś z GP, to pewnie już w tym sezonie zaliczylibyśmy wyjazdy do Leszna, Zielonki, Gorzowa...Co jechał Zorro w 2012 roku? Nic - ale awans jest, więc jego arcyforma z tego roku pójdzie łatwo w niepamięć. Ile KJ mógł zawalić meczy, żeby polecieć ze składu - a ile mogli inni? Sprawiedliwe?!
Pyskaty napisał/a: | KJ za rok będzie miał 36 lat, jago kariera dobiega końca, to zderzenie z E-ligą było bolesne, bo pokazało, że trzeba zejść o "level" niżej i rodzi się pytanie jedno- Quo Vadis, Domine |
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jeżeli potwierdzi się przepis o KSM do 39 pktów, to zacznie się kombinowanie większe niż w tym roku. Myślę, że ciężko będzie znaleźć na rynku tak dobrego Polaka jak KJ z tak niskim KSM. Tylko nie pisz, że Ząbik - bo to mnie może zabić. |
|
|
|
 |
Ramenedes
Sedenemar

Dołączył: 05 Kwi 2010 Posty: 1303 Skąd: Z Rzeczypospolitej
|
Wysłany: Pon Paź 08, 2012 21:53
|
|
|
KJ w przyszłym roku będzie miał 36 lat...... hmmmmm.......im starszy tym lepszy, jak wino.
Moim zdaniem zakopał sie trochę tym sezonem w Zielonej. Nie dość, że jeździł sporadycznie to został wskazany na najgorszego w zespole "Myszki Miki", a moim zdaniem najwięcej zacieniował Davidsson. Ale jak to wiadomo Polak, miał dostęp do stadionu, mógł trenować do woli, tylko, że jak nie złapał rytmu meczowego to nic nie wychodziło.
Za przykład niech poświadczy postawa naszych armat z początku sezonu, ile osób lamentowało ( zarówno zawodnicy jak i działacze), że nie ma się kiedy rozjeździć. Więc kiedy KJ miał to zrobić jak wystąpił raptem w paru meczach, nawet nie we wszystkich rozpisanych w programie biegach.
Trochę może porwał się z motyką na słońce, ale spróbował, i nie musi pluć sobie w brodę, że nie zaryzykował jazdy w elicie.
Teraz wie, że jeśli chce zostać w EE musi znaleźć klub który zapewni mu regularne starty a nie rolę zapchajdziury, lub powrót do 1 ligi. Wtedy na pewno byłby jedną z wiodących postaci na pierwszoligowym froncie.
I nie obczerniajcie już więcej braci Jabłońskich, bo wiele razy ratowali nam tyłek i wygrywali wiele meczy, ciągneli zespół kiedy nie szło.
A co by było gdyby w zeszłym roku w 15 biegu rewanżu barażu z Czewą zapewnili nam awans Wszyscy by ich kochali i postawili im pomnik na rynku.
Ja mam ogromny szacunek i składam wyrazy podziękowania KJ i MJ za to co robili dla Startu. Normalni kibice dziękują |
|
|
|
 |
Kaspi

Dołączył: 01 Wrz 2007 Posty: 784 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 08:25
|
|
|
Zgadzam się w 100% z dwoma postami wyżej Sama prawda, ale nie ma co się wysilać gdyż jak ktoś twierdzi, że Krzychu sprzedawał mecze to do niego to nie trafi. |
|
|
|
 |
speedhub
speedhub
Wiek: 33 Dołączył: 02 Maj 2011 Posty: 242 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 12:11
|
|
|
Zgadzam się i podpisuję się obiema rękami pod wypowiedziami osób powyżej. Winnym braku awansu w sezonie 2011 nie jest sam Krzychu. Ale przede wszystkim Pan Tai, który dał ciała w pierwsyzm meczu barażowym, a do Czewy nie pojechał (to on nas sprzedał żywcem!) oraz Zarząd z Panem Rusieckim i Kędziorą na czele - za wycofanie Krzycha z pierwszego meczu barażowego oraz słynne : "przynajmniej mielismy spokój na trybunach". Spokój był ale E-ligi nie było... coż za wspaniały wybór Panowie z Zarządu |
|
|
|
 |
Marcineek
SGIF-team

Wiek: 33 Dołączył: 20 Maj 2007 Posty: 4502 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 13:10
|
|
|
Nie wiem jak Wy.. ale ja nie przepadam za odgrzewanymi kotletami.. tym bardziej, że na stole leży świeżutka potrawa zwana E-ligą... No ale o gustach się nie dyskutuje. Jeden woli przeglądać zdjęcia z ostatniego meczu i zabawy na rynku.. inny woli katować innych swoimi mundrościami na temat "kto zawinił ROK TEMU"...
Paplajcie się dalej.. na zdrowie! |
|
|
|
 |
All Bundy
Sprzedawca butów

Dołączył: 07 Paź 2012 Posty: 26 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 13:48
|
|
|
Marcineek napisał/a: | Jeden woli przeglądać zdjęcia z ostatniego meczu i zabawy na rynku.. |
Ty Pewnie przeglądasz te zdjęcia i popijasz Jacka Danielsa
Temat ważny jak każdy inny, jeśli chce się dyskutować to się dyskutuje, szczęście, że na tym forum nie ma cenzury ale skoro Marcineek jest moderatorem to może zaraz zamknie ten temat |
|
|
|
 |
diabolo
Człowiek z kamienia

Dołączył: 23 Lip 2007 Posty: 609 Skąd: Zabłocie City
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 16:20
|
|
|
/Nie udostępniamy tutaj PW. |
|
|
|
 |
radkoski
Gniezno/Winiary

Dołączył: 20 Maj 2007 Posty: 905 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wto Paź 09, 2012 17:56
|
|
|
Branch napisał/a: | Nie jestem żadnym obrońcą Jaboli ale wk... |
Myślę że nie tylko Ciebie.Można się na kimś zawieść ale nie oznacza to że można go gnoić
Edddddd napisał/a: | Nie odpisuj od razu, pozwól sobie zrozumieć. |
Marcineek napisał/a: | ale ja nie przepadam za odgrzewanymi kotletami |
Marcineek napisał/a: | inny woli katować innych swoimi mundrościami na temat "kto zawinił ROK TEMU |
A co było w 39... to jest dopiero temat
diabolo napisał/a: | Tacy są specjaliści w Gnieźnie odnośnie żużla |
Musiałbym też tu wrzucić wiadomosć priv jednego ze "specjalistów" który się udziela i w tym temacie żużla w identycznym tonie ale takie właśnie PW świadczy wiecie o czym
All Bundy napisał/a: | ale skoro Marcineek jest moderatorem to może zaraz zamknie ten temat |
Oby... |
|
|
|
 |
krychu90

Wiek: 28 Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 1365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Lis 14, 2012 13:12
|
|
|
Tak jak lubię tego zawodnika tak nie mogę się nadziwić spekulacjom niektórych portali na temat jego przyszłorocznych startów. Ze względu na KSM 2,5 jest przypisywany do Falubazów, jak dla mnie byłby to absurd! Wiadomo nie jeździł większość sezonu, przez co nie był objeżdżony. Krzychu nie jest już młodzieniaszkiem, jeżeli chce chodź troche jeszcze zarobić na tym sporcie musi iść do I ligi. Jeżeli już tak by się stało, że trafiłby ligę niżej to na myśl przychodzą mi tylko dwa zespoły za którymi nie przepadam, Wybrzeże lub GKM. |
|
|
|
 |
pocaluj_mnie

Dołączył: 28 Wrz 2011 Posty: 983 Skąd: Melmac
|
Wysłany: Czw Wrz 11, 2014 15:57
|
|
|
Nie, nie pomyliłem tematów.
Dzisiaj mijają trzy lata, odkąd praktycznie zakończyła się kariera Krzysztofa. Niby jeździ w Zielonej Górze, niby jest żużlowcem, ale IMHO po tym meczu to już nie to:
http://rlach.republika.pl/dmp/2011/gngd_2.htm |
|
|
|
 |
|
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12 |
|
|
|